piątek, 9 listopada 2012

Jeszcze 3 dni i pierwszy kwartał za nami

Cześć kochani,
jak ten czas szybko leci, przecież dopiero byłam w szpitalu... Przed wczoraj byłam na szczepieniu w przychodni, już drugi raz...brrr  znowu wredne babsko kłuło moją laleczkę...:) tak wiem że przecież musi ale tak mi jej szkoda, tak płakusiała bidulka:( pani doktor nie omieszkała jak zwykle mi przypomnieć jaką złą mamą jestem że jeszcze nie wydałam jedynego 1200zł na szczepienie przeciw pneumokokom...hmm biorąc pod uwagę że zarabiam najniższa krajową która nawet tyle nie wynosi to z pewnością zaskakujące....przecież jakby mnie było stać to bym dziecko zaszczepiła, przecież każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej ale sorry polskiej rzeczywistości nie przeskoczę....znowu mi 50mln  w totka przeszło koło nosa to skąd mam nabrać tych pieniędzy...dobra dość tego zrzędzenia:). Księżniczce coś się przestawił zegar biologiczny i już drugą noc z rzędu budzi się o 3:00 z zegarkiem w ręku, ale żebyście słyszały jak ona wtedy gada... o tak:) bo to nie jest budzenie się z krzykiem dawać żreć!!!! ale budzi się i gada wkładając po kolei wszystkie paluszki do buzi a gada tak głośno że się z mężem budzimy ale taka pobudka to sama rozkosz nawet w środku nocy:). No nic ...wstałam, podreptałam, nakarmiłam, dostałam uśmiecha i z powrotem do wyra:) ale lalka ani myślała spać, wróciła do łóżeczka i musiała przecież dokończyć opowiadanie misiom z karuzeli nad jej głową:). Ciekawe czy może dziś wróci do starych nawyków przesypiania całej nocy...:) czasem się nawet martwię czy to normalne że mała zasypia po 7:00 a wstaje o 6:00 bez pobudki ale skoro rośnie w oczach to po co mam ją budzić:). Zdania są na ten temat podzielone ale ja tym nadgorliwym mamusiom polecam budzić swoje dzieci a ja tam wolę wstawać o 6:00 a nie co chwilę w nocy:) wystarczy że w dzień mam karmienie co godzinkę:) widać mała jest po prostu łaskawa w nocy:). Właśnie się budzi w drzemki dziennej więc idę ją nakarmić ( jak dobrze że piersi produkują mleko o sterylnych właściwościach i że nie trzeba ich podgrzewać, to takie wygodne:)) i lecimy zaraz na spacerek, wreszcie mimo listopadowego chłodu wyszło słońce, żal przegapić:)
buziaki
minnie

2 komentarze:

  1. To jest śmieszne z tymi szczepieniami, skoro to jest takie ważne i potrzebne (nie twierdzę, że nie) to dlaczego aż tyle kosztuje przecież wiadomo, że w naszych czasach malo kogo stać na taki wydatek a tym bardziej przecież gdy przychodzi dziecko na świat to wydatków jest jeszcze mniej a wypłaty większej nie dostajemy... szkoda gadać.

    OdpowiedzUsuń
  2. ach jak żyć Panie Premierze, jak żyć? Myślę, ze skoro my się wychowałyśmy bez tych szczepień to nasze dzieci tez dadzą rade;) haha pozdrawiam Cb i księżniczkę oraz zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń