piątek, 21 września 2012

Uprzejmie donoszę

Cześć,
uwielbiacie tak jak ja te klimaty gdy dookoła aż roi się od uprzejmych znajomych, koleżanek, rodzinki itp służących świetną radą, zabobonem itp? Ja to kocham, co za szczęście że broń nie jest legalna...:) Aczkolwiek sama jako doświadczona osoba także uwielbiam zarzucać innych takimi radami, nawet jeśli wcale nie chcą:) Oczywiście nagrałam filmiki o zabobonach w ciąży, ten temat jest mi szczególnie bliski więc zapraszam. W ciąży farbowałam włosy i malowałam paznokcie. Oczywiście niektórzy dostawali kociokwiku z tego tytułu i nie omieszkali tego okazywać. W XXI wieku ludzie mają tak małe pojęcie o pewnych rzeczach i są tak naładowani stereotypami, że czasem nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Jednym z moich ulubieńców jest zabobon pt. " jak malujesz włosy w ciąży to będziesz miała rude dziecko":) współczuję wszystkim rudzielcom, że są Bogu ducha winni że straszą nimi kobiety w ciąży. Przecież rudy to taki piękny kolor. Ponadto czy to tak ciężko zrozumieć, że jak jest się w 8 m-cu i wygląda jak wieloryb to ma się ochotę choć odrobinę upiększyć by czuć się komfortowo. Przecież nikt nikomu nic nie nakazuje, wolna amerykanka:)ja robię co chce i ty tez możesz:) wierzcie mi że nie ma nic bardziej frustrującego niż wy i wielka piłka na plaży pośród koleżanek w bikini. Mówcie co chcecie że kobiety w ciąży wyglądają pięknie...tak w 5-tym miesiącu ze zgrabnym brzuszuńkiem a nie kałdunem, rozstępami i cellulitem wodnym oraz miną w 9-tym miesiącu pt. " ja pier... chcę na porodówkę:) Nawet boski Ronaldo nabawił by się kompleksów. Więc ten kolor na głowie,czy to tak wiele? opanujmy się trochę. Zadbana mama to mama szczęśliwa, a mama szczęśliwa to szczęśliwe dziecko:)Polecam ugryźć się w język i tylko uśmiechnąć:)
Minnie

2 komentarze:

  1. Ojjj to prawda...ile jest tych zabobonów i dobrych rad...mnie najbardziej rozśmieszył zabobon "nie pij za dużo wody w ciąży bo dziecko będzie mieć wodogłowie" :D no masakra :))co do dobrych rad to mnie osobiscie najbardziej dotyka gadanie o tym żebym wyrzuciła kota bo w ciąży nie można mieć!ja rozumiem że toksoplazmoza jest bardzo groźna i zdaję sobie z tego sprawę ale ludzie popadają w paranoję i mają małą wiedzę na ten temat...!! rozmawiałam z lekarzem i weterynarzem że większe prawdopodobieństwo zakażenia jest przy zjedzeniu niedogotowanego mięsa czy niemytych owoców...kot nie wychodzi na dwór, jest czysty i zaszczepiony. Ja też robie badania...musiałabym za przeproszeniem zjeść jego kupe ale oblizać ręce po zmianie w kuwecie co jest oczywiste że tak nie robie! a tylko w ten sposób można zarazić się od kota przez odchody...przepraszam ze się tak rozpisałam ale musiałam sobie ulżyć :) niech ludzie sie trochę ogarną bo czasem mają za mała wiedzę żeby sie wypowiadać...popieram Ciebie w 100%! :) buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, uśmiałam się:D dokładnie tak jak mówisz, grunt to higiena a jak kociak to domowiec to nie ma co się martwić:)

      Usuń